Zdjęcia nie do końca pasujące do aury, którą możemy obserwować za oknem, ale nie ukrywam, że trochę przeleżały u mnie na dysku... No ale nie mogłabym się nie pochwalić kolejnym kawałkiem materiału, który zszyłam własnymi rencyma przy małej pomocy maszyny do szycia. I twierdzę, że zdjęcia i tak nie oddają uroku sukienki i dumy autorki.

szkoda że widać cię tylko z daleka :) strój przepiękny :) uwielbiam kropki ale nigdy nie łączyłam ich z paskami :) zainspirowałaś mnie :) http://because-i-like-dots.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję:) Jakoś tak mi dobrze pasowały na tym materiale kropki i kreski :)
OdpowiedzUsuń