Nie, nie będę się już wypierać, że zakupy kompulsywne mnie
nie dotyczą. Dzisiejsze zdjęcia są klasycznym dowodem na bezsensowność
planowania przez kobiety (lub przynajmniej przeze mnie) zakupów – kalosze
kupione przy okazji szukania butów do biegania, spodnie miały być zielone, natomiast
czapka upolowana podczas buszowania po dziale dziecięcym w H&Mie celem
znalezienia prezentu dla cudownego bejbe mojej przyjaciółki. No ale nie powiem
żebym żałowała – w końcu miałam 30 dni na zwrot :) Jedynie z kamizelką historia była całkiem inna. Polowałam na takową – grubszą i
uniwersalną, aż znalazłam materiał i uszyłam sama. Satysfakcja dużo większa, a finansowo
wyszłam na plus ;)
| Kurtka - Stradivarius | Kamizelka DIY | Spodnie - H&M | Kalosze - Vero Moda | Czapka - H&M |







